Węzeł Łopuszańska, przed godziną ósmą. Zbliżam się do ronda, a tam tumany kurzu. Co się dzieje?

A z nich wyłania się …

w żółtej kamizelce sprawa całego zamieszania.
Maszyna do zmiatania w użyciu.

I już wiadomo skąd te tumany kurzu. Na szczęście pan zrobił sobie chwilę przerwy, więc dało się przejść. Jego koledzy używali już tradycyjnego sprzętu.

To ciekawe. Wczoraj pisałem, że jest brudno, bo pozostało sporo piachu na chodniku. A dziś, już ktoś to sprząta. Zbieg okoliczności, a może ktoś to jednak czyta 🙂
Dodaj komentarz